21 maja 2019 roku w Filii nr 6 – Centrum Multimedialnym odbyło się kolejne spotkanie miłośników literatury, dyskusji i dzielenia się swoją opinią z innymi, czyli członków Dyskusyjnego Klubu Książki. Podczas spotkania rozmawiano o książce „Dawca” Lois Lowry.
Świat w książce Lowry jest idealny. Nie ma w nim wojen, bólu, zimna, bezrobocia, głodu, niesprawiedliwości, rozwodów, nie ma też… muzyki ani wspomnień. Wszyscy posiadają to samo. Wszyscy też znają doskonale przepisy i obowiązujące zasady, i nikt nie śmie się im przeciwstawić. To zamknięta społeczność, która rządzi się swoimi prawami. Jednostki zwane komórkami rodzinnymi są starannie wybierane, kobieta i mężczyzna precyzyjnie dopasowywani. Dzieci, które mają się wychowywać w komórkach rodzinnych, są rodzone przez wyselekcjonowane kobiety. Każdy żyjący w tym świecie człowiek ma swoje zadanie, swoją pracę, z której, nawet gdy jej nie lubi, nie śmie zrezygnować.
Surowe zasady świata stworzonego przez Lowry, przepisy dotyczące każdej rzeczy, której się używa oraz nieustanna obserwacja i podsłuchiwanie, przypominają orwellowski „Rok 1984”. Ludzie mają wszystko poza wyborem. Nie mogą decydować o niczym, nawet o sobie. W tym świecie wszelkie uczucia tłumione są pigułkami a ludzie nie potrafią nawet określić co odczuwają widząc inna osobę. Świat w „Dawcy” jest czarno-biały.
Książka w opinii klubowiczek jest przygnębiająca i pozostawia refleksję czy rzeczywiście może kiedyś istnieć taki świat. Opisana przez Lowry zamknięta społeczność przypomina sektę, a ludzie, którzy ją tworzą, nie znają innego życia, dlatego niczemu się nie sprzeciwiają.
Książka jest dobrze napisana, szybko się ją czyta, również dlatego, że chce się jak najszybciej poznać zakończenie opisanej przez Lowry historii. Postać głównego bohatera – jedenastoletniego Jonasza budzi sympatię ale też niedowierzanie, że w jego wieku można dokonać opisanego wysiłku zarówno fizycznego jaki i umysłowego.
W książce doceniono także sposób opisania starości: szacunek okazywany dojrzałym mieszkańcom, opiekę nad nimi. Jednak moment ich pożegnania ze społecznością zdecydowanie zasługuje na potępienie.
Na spotkaniu padło również stwierdzenie, że w każdym społeczeństwie jest coś, co można by dopasować do tej książki i jej bohaterów. Życie w książce jest bardzo uporządkowane, nie ma w nim miejsca na chaos czy niezorganizowanie. Nawet jakakolwiek improwizacja byłaby źle widziana i groziłaby napomnieniem. Ale czy można żyć w świecie, w którym nie ma miłości, szczęścia przebywania z innymi i chęci dzielenia się zarówno radością jak i smutkiem, wspierania nawzajem? Chyba jednak nie…
Na kolejne spotkanie w Dyskusyjnym Klubie Książki zapraszamy 18 czerwca 2019 roku.
Agnieszka Urbanek